Pamiętacie, jak pisałam Wam o podkładach i różach od Annabelle Minerals? Jestem z nich bardzo zadowolona i właściwie nie wyobrażam sobie bez nich makijażu. Moje opinie na temat tych produktów możecie przeczytać TUTAJ I TUTAJ.
Z wielką radością przyjęłam więc informację, że firma rozpoczęła produkcję cieni mineralnych i postanowiłam wypróbować, jak się sprawują. To mój pierwszy kontakt z cieniami mineralnymi, ale pomyślałam sobie, że jak się sprawdzą, to chętnie zamienię tradycyjne cienie na te zdrowsze, bo naturalne. Na początek wybrałam odcień Vanilla, w sam raz do codziennego makijażu.
Cień znajduje się w plastikowym przezroczystym słoiczku z czarną nakrętką i trzeba przyznać, że prezentuje się bardzo ładnie. Sprawia wrażenie solidnie wykonanego. Słoiczek posiada zakrywane, przesuwane siteczko, dzięki czemu można łatwo zabezpieczyć cień przed wysypywaniem i nie ma problemu np. przy ich przewożeniu.
Sam cień ma oczywiście formę sypką, jest lekki i delikatny. Trzeba mieć na uwadze, że przy takich cieniach trzeba nabrać trochę wprawy przy nakładaniu. Namiar cienia należy zawsze strzepać z pędzelka, by zapobiec ich osypywaniu. Cień nie pyli się przy nakładaniu i bardzo ładnie przylega do powieki. Efekt nasycenia koloru można stopniować poprzez nakładanie kolejnej warstwy, cień bardzo ładnie rozciera się i blenduje.
Ogromnym plusem jest jego lekkość, przez co cień na powiece wygląda bardzo delikatnie i naturalnie, co nie jest tak oczywiste w przypadku tradycyjnych cieni.
Jeśli chodzi o trwałość - nie mogę się wypowiedzieć, jak cienie sprawują się solo, bo zawsze używam cień na bazę i nakładany w ten sposób wytrzymuje w stanie idealnym od rana do wieczornego demakijażu.
Sam kolor Vanilla jest jasnym, ciepłym, delikatnie złocistym odcieniem. Pięknie wygląda jako baza codziennego makijażu i jest bardzo uniwersalnym kolorem - myślę, że większość z Was by go polubiła :) Pigmentację ma bardzo dobrą, świetnie zakrywa wszystkie żyłki, jakie mam na powiece i idealnie wyrównuje jej koloryt. Powieka staje się rozświetlona, a spojrzenie zyskuje świeżości.
(po lewej goła powieka, po prawej - z cieniem Vanilla)
Skład jest krótki i jak najbardziej "mineralny": Mica, Titatnium Dioxide, Kaolin, Silk, CI 77492, CI 77491.
Na koniec muszę wspomnieć o wydajności. Cień ma całkiem sporą pojemność (niestety, ani na stronie producenta, ani na opakowaniu brak dokładnej informacji, jaką), na moje oko ok. 3 g. Jest przy tym szalenie wydajny, podobnie zresztą jak wszystkie inne produkty mineralne.
Cena pojedynczego cienia to 29,90 zł i przy takiej wydajności i jakości jest naprawdę w porządku.
Podsumowując - to kolejny naprawdę udany produkt Annabelle Minerals i chętnie sięgnę po inne odcienie. Tym bardziej, że kolorystyka, jaką proponuje producent, baaardzo wpisuje się w moje gusta :)
Ciekawa jestem, czy próbowałyście już cieni Annabelle Minerals? A może polecacie inne cienie mineralne? :)
bardzo mi się podoba ten kolor, pięknie na powiece wygląda :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda.
OdpowiedzUsuńNie miałam do czynienia z tymi cieniami, ale chętnie dam im szansę, ponieważ Vanilla charakteryzuje się przyzwoitym kryciem. Sypańce Lily Lolo są "suche" i niechętnie współpracują z pędzlem do blendowania. O wiele lepiej sprawdzają się minerały La Rosa.
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor na powiece :)
OdpowiedzUsuńnie miałam mineralnych produktów, ciekawią mnie, ale muszę wykończyć to co mam :)
OdpowiedzUsuńNie mam nic z AM, ale cień prezentuje się całkiem ładnie :-)
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie!
OdpowiedzUsuńskusilaś!
OdpowiedzUsuńZ Annabelle Minerals bardzo lubię podkład matujący. Tego cienia nie znam, ale bardzo ładnie prezentuje się na oku ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor taki do codziennych makijaży :)
OdpowiedzUsuńDawno temu jak moda na pudry mineralne dopiero wchodziła kupiłam jeden strasznie drogi, ale zaczął mnie uczulać i skończyła się moja przygoda z tego typu produktami. Teraz to rzadko robię makijaż więc na razie nie zrobię drugiego podejścia :) Ps. Jeśli masz ochotę to zapraszam na naturalne rozdanie herbatkowe z okazji rocznicy bloga :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor, no i bardzo lubię tą markę!
OdpowiedzUsuńTen cień mógłby robić za korektor pod oczy *-* <3
OdpowiedzUsuńBardzo fajny cień - myślę, że idealnie nadawałby się jako baza :)
OdpowiedzUsuń