A oto moje pierwsze kosmetyki:
AA: Matujący podkład kryjący
Miss Sporty: Puder So Matte Perfect Stay
Jest to jeden z pierwszych pudrów, jakie używałam, ale raczej nie pierwszy, tego pierwszego nie umiem sobie niestety przypomnieć. Często zmieniałam pudry, bardzo długo używałam StayMatta od Maybelline, ale generalnie lubowałam się w tych matujących. Dopiero po latach zrozumiałam, że mat 3-godzinny to żaden wyczyn przy zwykłej skrobi ziemniaczanej, która zdrowo matuje na cały dzień.
Vollare: Róż do policzków
Kupiony gdzieś na bazarku, służył mi bardzo długo :) Miał różowy, nieco przydymiony kolor i całkiem długo wytrzymywał na policzkach.
Maybelline: Cień do powiek Expert Wear Mono
Uwielbiałam zwłaszcza pewien przydymiony fiolet z tej serii, bardzo długo szukałam godnego następcy, gdy go wycofali, ale niestety nie udało mi się go znaleźć. Jeden cień, a robił cały mój makijaż nieraz :)
Bell: Kredka do oczy automatyczna
Obowiązkowo w czarnym kolorze! Bardzo długo malowałam tylko linię wodną i chyba dopiero na studiach zaczęłam eksperymentować z kreską na górnej powiece, bez której dziś nie wyobrażam sobie makijażu. Ten konturówki używałam najczęściej, na zmianę z kredką z Avonu.
Avon: Kredka do oczu "Podwójna końcówka"
Pamiętam, jak w liceum był mega szał na te kredki :) Miałam wiele kombinacji kolorystycznych, ale najbardziej lubiłam chyba brąz i biel. Kredki nie były może szalenie trwałe, ale tak ładnego brązu w kredce, nie udało mi się później już nigdy kupić.
Pierre Rene: Tusz do rzęs Volume Rich
Wspominam z dużym sentymentem, bo nie tylko był moim pierwszym, ale naprawdę nieźle malował rzęsy :) Pierre Rene ma go wciąż chyba w sprzedaży.
Avon: Woda toaletowa Celebre
Moje pierwsze perfumy :))) Pamiętam, że były właśnie w takim flakoniku-prezencie, a zapach, choć dziś już mnie nie pociąga jestem w stanie od razu rozpoznać na kobietach, które mijam.
(źródło: https://szafkadagi.wordpress.com/2013/07/09/ladnie-pachniesz-jak-kielbaska/)
Avon: Mgiełki do ciała
Innym avonowskim specyfikiem, który namiętnie używałam w młodzieńczych latach, były ich mgiełki. Uwielbiam zwłaszcza tę o zapachu jeżyny i wanilii - do dziś zresztą bardzo lubię te nuty zapachowe w perfumach. Dziś w mgiełkach do ciała Avonu czuję jednak głównie alkohol ;)
Zapraszam i Was do przyłączenia się do TAGu, jeśli chcecie wziąć udział w podróży sentymentalnej do krainy pierwszych kosmetyków :)
Ciekawa jestem bardzo, czego Wy używałyście w młodzieńczych latach :)
Z podkładem miałam to samo! Zdecydowanie ciemnieszy, a najgorsze jest to, że i tak w nim chodziłam ! Oby nigdy więcej takich błędów :D
OdpowiedzUsuńzawsze lubiłam mgiełki do ciała z Avonu, najbardziej truskawkową :)
OdpowiedzUsuńO rety też miałam ten perfum prezencik, ale w zapachu Pur Blanc czy jakoś tak... Żal mi było go używać, wszak był taki 'cenny' aż w końcu jak kiedyś go otworzyłam śmierdział spirytusem, hahaha.
OdpowiedzUsuńPamiętam że moim pierwszym kosmetykiem był jakiś tani podkład, którego nazwy nie pamiętam, później kupiłam puder i maskarę ;) w róże, bronzery czy cienie zaczęłam się bawić dopiero w liceum ;P
OdpowiedzUsuńhehe też dawno,dawno temu używałam tego tuszu i mgiełek z Avonu :)
OdpowiedzUsuńmgiełek z Avonu również używałam ale teraz jak je wąchałam to nie wiem co w nich mi się podobało bo czuje teraz straszny alkoholowy zapach.
OdpowiedzUsuńmgiełkę avon też kiedyś kupowałam:)
OdpowiedzUsuńdałaś mi do myślenia. Pamiętam tylko, że moim pierwszym kosmetykiem kolorowym był brązowy tusz JOKO ;p
OdpowiedzUsuńja nie za bardzo pamiętam swoje pierwsze kosmetyki.. jedynie przypomina mi się podkład Bell mineral. całkiem niezły był,.
OdpowiedzUsuńach kredki z Avon ; ) / ps. zapraszam do mnie na rozdanie :)
OdpowiedzUsuńZa ciemny podkład... chyba każda z nas to przerabiała :)
OdpowiedzUsuńJa zupełnie nie pamiętam moich pierwszych kosmetyków. Wiem tylko, że 90% z nich zarówno z kolorówki jak i z pielęgnacji było z Oriflame (mama była konsultantką)
Moim pierwszym kosmetykiem był tusz do rzęs Maybelline Great Lash. Taki różowy z seledynową zakrętką.
OdpowiedzUsuńgdy byłam nastolatką używałam podobnych kosmetyków. kilkanaście lat temu wybór był mocno ograniczony
OdpowiedzUsuńMgiełki z Avonu też kiedyś często używałam. Do tego namiętnie zamawiałam balsamy Avon Naturals w takich nieprzezroczystych wtedy jeszcze butelkach. Ich zapachy były całkiem inne niż obecne i uwielbiałam je ;-)
OdpowiedzUsuńswietny tag ale nie mialam nic:D
OdpowiedzUsuńNie wiem czy sobie bym przypomniała ^^
OdpowiedzUsuńWiem, że mam gdzieś jeszcze cienie Vollare ;)
Szaleństwo! Aż chyba u siebie zrobię taki TAg co by powspominać i się pośmiać :) Perfumy prezencik i mgiełki też miałam i uwielbiałam :D
OdpowiedzUsuń