Wiele razy pisałam już na blogu czy Instagramie peany pochwalne na cześć Annabelle Minerals. Nic na to nie poradzę, że markę tę uwielbiam od pierwszego użycia i polecam ją wszystkim, jeśli tylko mam okazję. Pisałam Wam o podkładzie, różach czy cieniach do powiek. Każdą nowość AM witam z ogromną radością - tak też było i tym razem, gdy Annabelle postanowiło wypuścić nowe odcienie swoich podkładów.
Nowa gama odcieni nazywa się Sunny i występuje we wszystkich 3 formułach typowych dla AM - matującej, kryjącej i rozświetlającej. Z założenia ma być świetnym rozwiązaniem dla tych dziewczyn, które z utęsknieniem szukają w podkładach żółtych, ciepłych, słonecznych tonów. Annabelle ma już coś dla tych różowych (beige), dla oliwkowych (golden), dla neutralnych (natural), teraz więc pora na żółtków ;) No i bladziochów, bowiem jeden z odcieni Sunny to w ogóle najjaśniejszy odcień, jaki w swojej ofercie ma AM i na pewno jeden z najjaśniejszych na rynku.
Mam dziś dla Was małą prezentację tych słonecznych odcieni, trochę swatchy i trochę moich spostrzeżeń. Zapraszam :)
Na serię Sunny składają się 4 odcienie: Sunny Cream, Sunny Fairest, Sunny Fair oraz Sunny Light.
Producent zdecydował się nazwać swoją serię Sunny pewnie z tego względu, że spośród wszystkich odcieni to ona właśnie zawiera najwięcej żółtych tonów. Jest nawet bardziej żółta niż seria Golden, choć różnica pomiędzy kolorami fair i fairest Sunny i Golden nie jest aż tak duża.
Mnie osobiście seria Sunny trochę kojarzy się z kością słoniową, barwami ecru czy ivory.
Różnica między najjaśniejszym a najciemniejszym odcieniem z tej serii jest naprawdę spora. Sunny Cream jest bowiem odcieniem niesamowicie jasnym i stworzonym z myślą o wyjątkowo jasnych karnacjach. Dziewczyny, które szukają super-jasnego podkładu powinny z pewnością wypróbować Sunny Cream Annabelle Minerals, zwłaszcza jeśli ich skóra pozbawiona jest różowych tonów.
Sunny fairest oraz sunny fair to odcienie, które ja osobiście polubiłam najbardziej. Różnica pomiędzy nimi nie jest duża, fairest jest minimalnie jaśniejszy od fair. Dają bardzo ładne, ciepłe wykończenie skórze, nabiera ona zdrowego, słonecznego kolorytu.
Sunny light czyli najciemniejsze "słoneczko" Annabelle na pewno ucieszy opalone dziewczyny lub te o ciemniejszej karnacji. Nie jest to jednak odcień ciemny i jestem ciekawa, czy Annabelle zdecyduje się powiększyć serię Sunny o odcień dark. Sunny light to mój typ na lato, pięknie wygląda na skórze muśniętej słońcem!
Myślę, że takich odcieni, jakie znajdziemy w Sunny Annabelle Minerals brakowało na rynku podkładów, a już na pewno na rynku podkładów mineralnych. Ja - jako posiadaczka cery naczynkowej - nie lubię podkładów, które podkreślają różowe tony w mojej karnacji. Odcienie takie jak Sunny czy Golden Annabelle Minerls pozwalają mi ocieplić skórę i zneutralizować jej różowawy kolor.
No i swatche Sunny Annabelle Minerals na skórze:
Tutaj dołożyłam dwa Goldeny dla porównania. Chciałam Wam także pokazać, jak naprawdę jasny jest kolor Sunny Cream i obok niego prezentuję najjaśniejsze podkłady, jakie posiadam:
1. Rimmel Stay Matte 100 Ivory
2. Eveline Cover Sensation 101 Ivory
3. Bell CC Cream 01 Porcelain
4. Dermacol Make Up Cover 210
Poniżej możecie zobaczyć Sunny fairest na mojej skórze - po lewej goła skóra, w środku z samym kryjącym Sunny fairest, po prawej - w nieco innym świetle - dołożyłam pomadkę, bronzer i tusz. Poziom krycia ze zdjęć raczej mówi sam za siebie. Próbowałam znaleźć minerały, które dorównują Annabelle Minerals pod względem krycia właśnie, ale bezskutecznie.
Jak skończę moje pudełko Golden Fairest skuszę się tym razem na Sunny Fairest lub Fair. Idzie lato, więc skórze przyda się trochę słońca :)))
Zachęcam serdecznie do wypróbowania Sunny - na stronie Annabelle Minerals dostępne są próbki wszystkich odcieni, warto zacząć od tego swoją przygodę z nimi. Tylko ostrzegam - AM uzależna ;)))