Bardzo lubię maseczki oczyszczające i najchętniej przygotowuję je samodzielnie z sypkiej glinki. Ostatnio jednak trochę znudziło mi się to rozrabianie i babranie, więc postanowiłam zmierzyć się z dwoma gotowymi maseczkami oczyszczającymi, które w swoim składzie zawierają m.in. ową cudowną glinkę (oraz różne inne cuda i cudeńka ;). Jako pierwsza na warsztat poszła Maska błotna z Bingo Spa, która zarazem jest moim pierwszym kosmetykiem z tej popularnej wśród blogerek firmy. Jeśli jesteście ciekawe, czy się polubiłyśmy i czy ją polecam, to zapraszam do lektury:
Bingo Spa: Maska błotna do twarzy z błotem z Morza Martwego, białą glinką i cynkiem
Opakowanie: Niestety, opakowanie tej maski to słoik; osobiście bardziej odpowiadają mi maseczki w tubce - uważam, że są bardziej higieniczne. Tym bardziej, że zawartość maski Bingo Spa nie jest zabezpieczona żadną folią czy sreberkiem - dla mnie to dość istotny minus, bo lubię mieć pewność, że kosmetyk jest sterylnie zamknięty.
Konsystencja, zapach: Maseczka ma jasny kolor, nie przypomina błota, a raczej dość "zbity" mus. Nakłada się bezproblemowo, dobrze przylega do twarzy. Równie dobrze się zmywa, bez brudzenia wszystkiego dookoła (kto choć raz zmywał glinkę, ten wie, o czym mówię ;)). Pachnie ziemiście, nieco błotnie, mięta jest prawie niewyczuwalna, nad czym bardzo ubolewam, bo zapach mięty wręcz uwielbiam ;)
Skład: Aqua, Dead Sea Mud, Kaolin Clay, Zinc Oxide, Cetearyl Alcohol (and) Ceteareth-20, Cetyl Alcohol, Peppermint Oil, Citric Acid, DMDM-Hydrolatin, Methyl Paraben, Ethyl Paraben
Działanie: Tuż po nałożeniu maski czuć na twarzy lekkie szczypanie - nie powoduje ono jednak żadnego dyskomfortu, a już na pewno nie powoduje podrażnienia czy zaczerwienienia. Po zmyciu maski pory są mniej widoczne, a sama skóra - miękka i wygładzona. Czuć także bardzo przyjemną świeżość skóry. Maska sama z siebie może nie oczyszcza jakoś rewelacyjnie, ale za to rewelacyjnie "wypycha" na wierzch wszystkie zanieczyszczenia. Jest więc idealna przed mechanicznym oczyszczaniem twarzy i osobiście przed takim zabiegiem najbardziej lubię ją stosować.
Cena: 12,99 zł/150 g (do kupienia np. TUTAJ)
Ocena: +4/6
Powyższy
preparat wybrałam sobie do testów w ramach wygranej w Rozdawajce.
Serdecznie Was tam zapraszam, bo często organizują bardzo fajne rozdania:
http://rozdawajka.blogspot.com/
Razem z tą maską wybrałam sobie również do testów inną błotną maseczkę oczyszczającą - firmy Apis. Jej recenzja już niebawem, a przy okazji małe porównanie działania obu tych masek :)
Znacie kosmetyki Bingo Spa? A może używałyście tej maski i możecie powiedzieć, jak sprawdziła się u Was?
Razem z tą maską wybrałam sobie również do testów inną błotną maseczkę oczyszczającą - firmy Apis. Jej recenzja już niebawem, a przy okazji małe porównanie działania obu tych masek :)
Znacie kosmetyki Bingo Spa? A może używałyście tej maski i możecie powiedzieć, jak sprawdziła się u Was?
Brzmi przeciekawie :)
OdpowiedzUsuńCiekawy jest :D
OdpowiedzUsuńja mam inną maseczkę, algową, i też szczypie :<
OdpowiedzUsuńja mam algową ale mnie wcale nie szczypie a mam wrażliwą cerę. muszę dać mamie i siostrze do wypróbowania. zobaczymy.
Usuń*opiłowanie paznokci + odżywki + malowanie ( wszystkie kosmetyki OPI ) - 20zł
OdpowiedzUsuńNiestety jej nie miałam ale czytałam już co nieco a pomimo wszystko nie przekonuje mnie do końca :)
OdpowiedzUsuńKosmetyków Bingo Spa nie miałam jeszcze ale ta maska zaciekawiła mnie bardzo.Z pewnością ją wypróbuję w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maski błotne i tego typu, więc na pewno zaciekawiłby mnie ten kosmetyk, a generalnie bardzo lubię Bingo Spa :)
OdpowiedzUsuńLubię takie maseczki:)
OdpowiedzUsuńI zrujnowali koncepcję naturalnej maski dodając do składu parabeny. Szkoda, bo zapowiadała się ciekawie :(
OdpowiedzUsuńDokładnie;/
UsuńLubie maseczki z białej glinki, może wiec i ta by się u mnie sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńMam maskę błotną z tej firmy, ale bez żadnych dodatków :)
OdpowiedzUsuńapis bede testowac niedlugo ;)
OdpowiedzUsuńJa używam maseczek z Avonu, lubię je i to nawet bardzo. O tych słyszę pierwszy raz, kto wie może kiedyś przetestuję! :)
OdpowiedzUsuńteż mam tą maskę, zapach niestety mnie ostrasza...rzadko jej używam :)
OdpowiedzUsuńZ Bingo Spa posiadam preparat złuszczający z kwasami do stóp. Jest bardzo fajny i na pewno nie raz kupię go jak tylko stare opakowanie skończę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://kosmetycznaplaneta.blogspot.com
Uwielbiam maski i inne kosmetyki z Bingo SPa. Tej jeszcze nie miałam, ale mam teraz kilka innych, m.in stuprocentowe błoto z morza martwego - moja ulubiona :)
OdpowiedzUsuńnie miałam tego produtu, nie przepadam za BingoSpa
OdpowiedzUsuńZamówiłam sobie coś podobnego ale wydaje mi się, że to nie jest do końca ta maska.
OdpowiedzUsuń