27.09.2013

Pervoe Reshenie: Przepisy Babci Agafii - Syberyjski szampon do włosów nr 3 na łopianowym propolisie przeciw wypadaniu włosów

Cześć Dziewczyny!

Rosyjskie kosmetyki szturmem zdobyły blogosferę i przysporzyły sobie zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Ja długo stałam z boku, ale w końcu propozycja współpracy, z jaką wyszedł do mnie sklep SkarbySyberii.pl, skusiła mnie do przetestowania kilku z nich. Dziś opowiem Wam o jednym z nich:


Pervoe Reshenie: Przepisy Babci Agafii - Syberyjski szampon do włosów nr 3 na łopianowym propolisie przeciw wypadaniu włosów


Opakowanie: Butla jest duża, ale wygodna, z otwarciem typu press. Stylistyka z pisaną cyrylicą i rysunkiem rodem z podręcznika do biologii, ma swój urok, kojarzy mi się z dawnymi kosmetykami.

Konsystencja, zapach: Szampon ma zielonkawą, gęstą konsystencję, która dobrze się pieni. Zapach ziołowy, ale ładny. Utrzymuje się na przez kilka godzin na włosach, co mnie osobiście odpowiada, bo zapach mi się podoba ;)

Skład: Szampon nie zawiera silikonów, parabenów, SLSu (ma jego łagodniejszą wersję: Magnesium Laureth Sulfate), oprócz tego zawiera mnogość roślinnych olejów i ekstraktów - duże WOW!
Aqua with infusions of: Pinus Palustris Wood Tar, Beeswax, Pollen Extract, Lappa Seed Oil, Saponaria Officinalis Root Extract, Mel, Althaea Officinalis Root Extract, Salvia Officinalis Oil, Carum Carvi Oil, Salix Alba, Bud Tar, Magnesium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Cocamide DEA, Glycol Distearate, Lauryl Glucoside, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid,  Panthenol, Niacinamide, Citric Acid.

Działanie: Szampon dobrze oczyszcza włosy. Pieni się średnio, ale przy tak dużej pojemności to żaden problem. Nie plącze włosów jakoś szczególnie, bez większych problemów można je później rozczesać, nawet bez odżywki. Niestety, nie robi z włosami nic spektakularnego - ani nie sprawia, że są miękkie, ani lśniące, ani jakoś szczególnie odżywione. Czy hamuje wypadanie? Ja nie zauważyłam żadnego odczuwalnego efektu w tej materii. Generalnie - uważam, że to dobry szampon do codziennego użytku, w rozsądnej (jak za tak dużą pojemność) cenie, być może jest nawet bardziej wartościowy dla włosów niż niejeden szampon z drogerii. Jednak mnie osobiście nie zachwycił na tyle, bym sięgnęła po niego ponownie.

Cena: 24,90 zł/600 ml (po rabacie 30% - 17,43 zł)

Do kupienia: TUTAJ

Ocena: 4/6


Jednocześnie zachęcam Was gorąco do skorzystania z rabatu -30% na zakupy w sklepie skarbysyberii.pl - wystarczy pod koniec zamówienia wpisać hasło: BALSAMOWO. Rabat dotyczy całego asortymentu!

Znacie rosyjskie szampony? Jak sprawdziły się u Was? Może podpowiecie, które są warte zakupu? :)

25.09.2013

Kreatywna środa! czyli garść inspiracji :) - cz. 10

Cześć dziewczyny!

Myślę, że czas najwyższy wrócić do moich cotygodniowych środowych inspiracji, bo wiem, że bardzo je lubicie, a ja też w końcu mam więcej czasu, by się zająć blogiem i Wami :) No to zapraszam:


1. Prosty przykład na to, że naprawdę niewiele potrzeba, by wykonać piękną i oryginalną dekorację. Dodatkowo taki lampion oprócz światła, będzie też emitował cudowny, lawendowy zapach :)



2. Ta niebanalna półka na książki zachwyciła mnie swoją pomysłowością. Świetnie wygląda w nowoczesnym wnętrzu - muszę popytać znajomego stolarza, czy by mi takiej nie zrobił :)


3. Lubicie jesień spędzaną w fotelu, pod kocem, z kubkiem gorącej, aromatycznej herbaty? Z tak uroczą osłonką na kubek jesień może być jeszcze cudniejsza. Żałuję, że nie umiem szydełkować ;)


4. Część Was pewnie zna ten sposób, ale jeśli nie słyszałyście jeszcze o mrożeniu ziół w oliwie, to warto spróbować.Takie kosteczki wystarczy później dodać do przyrządzanego dania i cieszyć się świeżym, ziołowym smakiem i aromatem.



5. Wiem, że dla wielu z Was takie grzejniki to już przeszłość, ale przyznać trzeba, że ceramiczny podgrzewacz grzejnikowy jest absolutnie uroczy!


Miłego dnia! :)

19.09.2013

Szczotka z włosia dzika, czyli szczotkowy ideał dla cienkich i rzadkich włosów :)

Cześć dziewczyny!

Jak wiecie (albo i nie ;)) mam proste włosy, do tego cienkie i rzadkie. Smutno leżą przy głowie, nie chcą od niej choćby na milimetr... Od zawsze szukałam więc czegoś, co choćby wizualnie doda im nieco objętości. No i w końcu znalazłam :)

Szczotka z włosia dzika

To niepozorne cudo to szczotka z włosia dzika ze sklepu Szczotkarnia.pl



Dotychczas miałam mało udane doświadczenia ze szczotkami do włosów - plątały mi włosy, elektryzowały, no i niestety - przetłuszczały... Szczotka z włosia dzika okazała się jednak kompletnie  inna - ona dosłownie sunie po włosach! Bez szarpania, bez wyrywania - no naprawdę jak nie szczotka :) Włosy nie elektryzują się przy tym ani odrobinę :)
A co najważniejsze i co zaskoczyło mnie maksymalnie - po czesaniu szczotką z dzika moje włosy stają się puszyste i lśniące, zyskują na objętości i sprawiają wrażenie jakby ich było więcej! Wręcz muszę tę szopę ujarzmiać lekko palcami :) Kiedy więc tylko widzę, że moja fryzura straciła na objętości i wygląda nijako, biorę szczotkę z dzika, czeszę włosy głową do dołu i wyglądam od razu o niebo lepiej!

Ta szczotka - wraz z drewnianym grzebieniem z The Body Shop (pisałam o nim TUTAJ) - to mój duet idealny do włosów. Odkąd je poznałam, nie wyobrażam sobie powrotu do innych grzebieni i szczotek!

Szczotka, którą ja posiadam, pochodzi ze sklepu Szczotkarnia - jest ona polecana do włosów krótkich i średniej długości. Kosztuje 33 zł i jest inwestycją na naprawdę długie lata. Z czystym sumieniem mogę ją polecić - moja siostra, która posiada szczotkę z dzika innej firmy, kiedy spróbowała mojej, nie chciała mi jej oddać :D Szczotka może nie poraża urodą, ale nadrabia za to działaniem :) To moja druga szczotka ze Szczotkarni - mam od nich jeszcze szczotkę do szczotkowania ciała, o której pisałam  TUTAJ. Z obu szczotek jestem bardzo zadowolona, jakość idzie w parze z tradycją - szczotki są robione ręcznie przez osobę, która siedzi w tym fachu od ponad 40 lat.

Szczotka z włosia dzika


Sekretem szczotek z dzika jest keratyna zawarta we włosiu, która rozprowadza sebum na powierzchni włosów oraz nadaje im połysk. Szczotki z włosia dzika świetnie nadają się także do masażu skóry głowy. Wbrew pozorom włosie - chociaż dość szorstkie - przyjemnie i delikatnie masuje głowę oraz rozczesuje włosy.


Jak czyścić szczotkę z naturalnego włosia? Przede wszystkim - dość często. Ja usuwam najpierw patyczkiem nagromadzone włosy, a następnie wyczesuję to, co zostało czystym grzebieniem z wąsko rozstawionymi zębami. Następnie włosie szczotki oczyszczam wacikiem nasączonym spirytusem. Raz na jakiś czas piorę także szczotkę w wodzie z szamponem, uważając jednak by nie moczyć zbytnio drewnianej rączki.

I to chyba na tyle :)


Jestem ciekawa, czy używacie szczotek z dzika? I czy tak samo jak ja jesteście nimi oczarowane?


17.09.2013

Tołpa: Delikatny żel pod prysznic - Białe kwiaty, czyli Rossmannowa nowość, która podbiła moje serce

Cześć Dziewczyny!

W sierpniowej paczce z Rossmanna (pisałam o niej TUTAJ) znalazł się produkt, który absolutnie podbił moje serce. Obiecałam Wam opowiedzieć o nim trochę więcej niż o pozostałych produktach, bo uważam, że w pełni na to zasłużył. Szczerze mówiąc, nigdy nie sądziłam, że mogę się zachwycić żelem pod prysznic, a właśnie tak się stało! Ostrzegam - będą same zachwyty. W przypadku tego żelu inaczej po prostu się nie da :)


Tołpa: Botanic, Białe kwiaty - Delikatny żel pod prysznic

Delikatny żel pod prysznic Tołpa Botanic Białe kwiaty.


Opakowanie: Niewielka butelka z otwieraniem typu "press" - wygodna w stosowaniu, a dzięki swoim gabarytom sprawdzi się idealnie także w podróży. Design typowy dla Tołpy, czyli śliczny i kuszący - nigdy nie jestem w stanie oprzeć się ich magicznym napisom/opisom.


Konsystencja, zapach: Żel ma dobrą konsystencję, ani nie za gęstą, ani nie za rzadką. Pieni się delikatnie, co mnie osobiście nie przeszkadza ani trochę, wręcz przeciwnie - cieszy mnie brak SLSu w składzie :) Zapach jest równie delikatny. Po tych wszystkich mocno perfumowanych żelach, z jakimi na co dzień mamy do czynienia, szalenie miło jest poczuć coś co nie drażni nosa, a jednocześnie ładnie, naturalnie pachnie.


Skład:  Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Disodium Cocoamphodicetate, Cocamide DEA, Laureth-7 Citrate, Cocodimonium Hydroxypropyl, Hydrolyzed Wheat Protein, Sodium Lactate, Parfum, Peat Extract, Rosa Centifolia Flower Extract, Jasminum Officinale Flower Extract, Bellis Perennis Flower Extract, Glycerin, Lactic Acid, Xanthan Gum, Phenoxyethanol, Caprylyc Glycol

Skład bazuje na łagodnych środkach myjących. Białe kwiaty, o których mowa to: róża stulistna, jaśmin i stokrotka, dodatkowo w składzie można znaleźć proteiny pszenicy i charakterystyczny dla Tołpy - ekstrakt z torfu.


Działanie: Nigdy nie spotkałam nazwy kosmetyku lepiej dobranej niż w tym przypadku. W Delikatnym żelu pod prysznic wszystko jest delikatne – delikatny, otulający, kwiatowy zapach, delikatna, kremowa piana, w końcu delikatne, ale zaskakująco dobre działanie. Żel świetnie myje skórę i przyjemnie odświeża, nawet w największe upały. Co więcej - po wyjściu spod prysznica, moja skóra - chyba po raz pierwszy w życiu - nie jest ściągnięta i nie woła o balsam – wręcz przeciwnie: jest miękka, delikatna, naprawdę zadbana!
Żel ma tak dobry (i znów: delikatny) skład, że z powodzeniem można go stosować także do mycia twarzy – próbowałam wiele razy i sprawdził się wyśmienicie! Moja problematyczna skóra była idealnie oczyszczona, a przy tym miękka i nieściągnięta. Mało środków do mycia twarzy mi odpowiada, raptem kilka, ten zdecydowanie do nich należy.

W tym żelu wszystko jest takie delikatne – delikatny, otulający, kwiatowy zapach, delikatna, kremowa piana, w końcu delikatne, zaskakująco dobre działanie. Żel dobrze oczyszcza i przyjemnie odświeża, nawet w największe upały. Po wyjściu spod prysznica, skóra chyba po raz pierwszy w moim życiu, nie jest ściągnięta i nie woła o balsam – wprost przeciwnie: jest miękka, delikatna, naprawdę zadbana!

Żel ma dobry skład i jest tak łagodny, że z powodzeniem można go stosować także do mycia twarzy – próbowałam wiele razy i sprawdził się wyśmienicie, moja problematyczna skóra była idealnie oczyszczona, a przy tym miękka i nieściągnięta.

Po wszystkich perfumowanych żelach pod prysznic, z jakimi miałam do czynienia, ten żel to oaza delikatności. Cudowne zaskoczenie i ochota na więcej. - See more at: http://www.rossnet.pl/Produkt/Tolpa-Botanic-biale-kwiaty-zel-pod-prysznic-200-ml,326270#sthash.eiSXvUXx.dpuf
W tym żelu wszystko jest takie delikatne – delikatny, otulający, kwiatowy zapach, delikatna, kremowa piana, w końcu delikatne, zaskakująco dobre działanie. Żel dobrze oczyszcza i przyjemnie odświeża, nawet w największe upały. Po wyjściu spod prysznica, skóra chyba po raz pierwszy w moim życiu, nie jest ściągnięta i nie woła o balsam – wprost przeciwnie: jest miękka, delikatna, naprawdę zadbana!

Żel ma dobry skład i jest tak łagodny, że z powodzeniem można go stosować także do mycia twarzy – próbowałam wiele razy i sprawdził się wyśmienicie, moja problematyczna skóra była idealnie oczyszczona, a przy tym miękka i nieściągnięta.

Po wszystkich perfumowanych żelach pod prysznic, z jakimi miałam do czynienia, ten żel to oaza delikatności. Cudowne zaskoczenie i ochota na więcej. - See more at: http://www.rossnet.pl/Produkt/Tolpa-Botanic-biale-kwiaty-zel-pod-prysznic-200-ml,326270#sthash.eiSXvUXx.dpuf
W tym żelu wszystko jest takie delikatne – delikatny, otulający, kwiatowy zapach, delikatna, kremowa piana, w końcu delikatne, zaskakująco dobre działanie. Żel dobrze oczyszcza i przyjemnie odświeża, nawet w największe upały. Po wyjściu spod prysznica, skóra chyba po raz pierwszy w moim życiu, nie jest ściągnięta i nie woła o balsam – wprost przeciwnie: jest miękka, delikatna, naprawdę zadbana!

Żel ma dobry skład i jest tak łagodny, że z powodzeniem można go stosować także do mycia twarzy – próbowałam wiele razy i sprawdził się wyśmienicie, moja problematyczna skóra była idealnie oczyszczona, a przy tym miękka i nieściągnięta.

Po wszystkich perfumowanych żelach pod prysznic, z jakimi miałam do czynienia, ten żel to oaza delikatności. Cudowne zaskoczenie i ochota na więcej. - See more at: http://www.rossnet.pl/Produkt/Tolpa-Botanic-biale-kwiaty-zel-pod-prysznic-200-ml,326270#sthash.eiSXvUXx.dpuf
W tym żelu wszystko jest takie delikatne – delikatny, otulający, kwiatowy zapach, delikatna, kremowa piana, w końcu delikatne, zaskakująco dobre działanie. Żel dobrze oczyszcza i przyjemnie odświeża, nawet w największe upały. Po wyjściu spod prysznica, skóra chyba po raz pierwszy w moim życiu, nie jest ściągnięta i nie woła o balsam – wprost przeciwnie: jest miękka, delikatna, naprawdę zadbana!

Żel ma dobry skład i jest tak łagodny, że z powodzeniem można go stosować także do mycia twarzy – próbowałam wiele razy i sprawdził się wyśmienicie, moja problematyczna skóra była idealnie oczyszczona, a przy tym miękka i nieściągnięta.

Po wszystkich perfumowanych żelach pod prysznic, z jakimi miałam do czynienia, ten żel to oaza delikatności. Cudowne zaskoczenie i ochota na więcej. - See more at: http://www.rossnet.pl/Produkt/Tolpa-Botanic-biale-kwiaty-zel-pod-prysznic-200-ml,326270#sthash.eiSXvUXx.dpuf
W tym żelu wszystko jest takie delikatne – delikatny, otulający, kwiatowy zapach, delikatna, kremowa piana, w końcu delikatne, zaskakująco dobre działanie. Żel dobrze oczyszcza i przyjemnie odświeża, nawet w największe upały. Po wyjściu spod prysznica, skóra chyba po raz pierwszy w moim życiu, nie jest ściągnięta i nie woła o balsam – wprost przeciwnie: jest miękka, delikatna, naprawdę zadbana!

Żel ma dobry skład i jest tak łagodny, że z powodzeniem można go stosować także do mycia twarzy – próbowałam wiele razy i sprawdził się wyśmienicie, moja problematyczna skóra była idealnie oczyszczona, a przy tym miękka i nieściągnięta.

Po wszystkich perfumowanych żelach pod prysznic, z jakimi miałam do czynienia, ten żel to oaza delikatności. Cudowne zaskoczenie i ochota na więcej. - See more at: http://www.rossnet.pl/Produkt/Tolpa-Botanic-biale-kwiaty-zel-pod-prysznic-200-ml,326270#sthash.eiSXvUXx.dpuf

Cena: 21,99 zł/200 ml


Ocena: 6/6


Delikatny żel pod prysznic Tołpa Botanic Białe kwiaty.
Delikatny żel pod prysznic Tołpa Botanic Białe kwiaty.

Mam do Tołpy dużą słabość - za to, że są z Wrocławia (no, dobra, prawie z Wrocławia ;)), za dobre składy, za piękne opakowania, za urzekające opisy, za przecudną stronę internetową (byliście? jeśli nie to gorąco polecam: http://tolpa.pl/ - moim zdaniem jedna z najciekawszych i najładniejszych stron internetowych z branży kosmetycznej!), a przede wszystkim za to, że robią naprawdę dobre kosmetyki. Tym żelem tylko to potwierdzili :)


Lubicie być czasem tak delikatnie rozpieszczane? Bo ja - jak widać - bardzo :)

16.09.2013

Relacja ze spotkania blogerek w Gorzowie Wielkopolskim



7. września w Gorzowie Wielkopolskim odbyło się Spotkanie Blogujących Babeczek, w którym miałam ogromną przyjemność uczestniczyć :) Organizatorką całego tego zamieszania była przecudowna Gosia z http://daylicooking.blogspot.com/. Jeszcze raz z tego miejsca serdeczne i gorące podziękowania dla Gosi, która odwaliła kawał naprawdę dobrej roboty!

Do Gorzowa miałam przyjemność dotrzeć dzięki uprzejmości 2 Choler: Naczelnej i Jasnej z http://4cholery.blogspot.com - dzięki nim (a także dzięki Ani z bloga z http://zakrrrecona.blogspot.com/,która jechała razem z nami) ponad czterogodzinna podróż z Wrocławia była szybka, wygodna i niesamowicie przyjemna :)

Swojego dachu i gościnności użyczyło nam Bistro Alibi mieszczące się w Gorzowie przy ul. Zaułek 1. Gotują przesmacznie, obsługują rewelacyjnie, wina nalewają wyjątkowo szczodrze ;) a do tego są tak zwyczajnie, po ludzku po prostu sympatyczni. Brawo dla p. Pawła - właściciela oraz jego załogi - p. Arkadiusza, p. Gracjana i p. Sylwii. Jeśli będziecie kiedyś w Gorzowie - zajrzyjcie tam koniecznie, nie pożałujecie :)




W spotkaniu uczestniczyły:





Aśka przygotowała nam pyszne babeczki - w końcu to Spotkanie Blogujących Babeczek :))) Babeczki były przepyszne, zerknijcie na przepis, ja na pewno będę piekła babeczki już tylko wg tego przepisu:

http://asiawkuchni.blogspot.de/2013/02/muffiny-czekoladowe-od-sachera-ala-aska.html



Na spotkanie była zaproszona także p. Regina - brafiterka, która opowiedziała nam, jak prawidłowo dobrać stanik i każdej z nas doradziła, jaki rozmiar będzie dla niej odpowiedni. Z kolei Cholera Naczelna zaprezentowała nam swoją autorką metodę nakręcania włosów na chustę, a przy okazji zrobiła niezły wykład na temat włosów i ich pielęgnacji :)

A spotkanie umiliły nam oczywiście prezenty od naszych sponsorów:

Anielskie przysmaki:

Uwielbiam cynamon i wszystko co z cynamonem, więc już wiem, że na pewno pokocham ten miód :)



Bath and Body Works Polska:

To moja pierwsza przygoda z kosmetykami BBW, ale już teraz muszę przyznać, że zapachy mają cudne :)


Dafi:

Mój stary dzbanek powoli zaczyna się już rozpadać, więc z przyjemnością zobaczę, co Dafi ma do zaoferowania. 


Efektima:
Próbowałam tylko ich maseczki oczyszczającej, reszta więc to dla mnie nowości :)


Eveline:
Tyyyle cudowności! Znam już co prawda balsam do ciała i suchy olejek arganowy (oba polecam!), ale i resztę z przyjemnością poznam. Ostatnio Eveline zaskakuje mnie baaardzo pozytywnie :)

 
Glazel Visage:
Akurat szukałam fajnej brązowej kredki do oczu, a tu proszę, jak znalazł :)


Gold Water Blue:
Bardzo ubolewam, że przedstawicielom firmy nie udało się do nas dotrzeć na spotkanie- swoją pasją i zaangażowaniem mogliby zarazić niejedną firmę. Mam jednak nadzieję, że jeszcze kiedyś będzie okazja :)


Joanna:
Rajskie jabłuszko to chyba nowość Joanny, bo przyznaję, że widzę te kosmetyki po raz pierwszy :)


Jolidon:
Szalenie miła niespodzianka! Jolidon każdej z osobna dobrał śliczny komplecik bielizny i przygotował imienne paczuszki, a do tego dołączył naprawdę ciepły i serdeczny list!


Jolie Folie:
Przydadzą się na pewno do jesiennych kreacji :)


Kuferek Dekoracji:
Za pomoc w organizacji spotkania dziewczyny postanowiły mnie nagrodzić tym ślicznym kubeczkiem z Kuferka Dekoracji. Dziękuję!


Magiczne Indie:

Uwielbiam wszelakie maseczki do twarzy, więc ogromnie cieszę się, że w moje ręce wpadła właśnie Manjishta :)


Mariza:

Kolejna firma, której wcześniej nie miałam okazji poznać. I pierwsza w moim życiu baza pod makijaż - ale się cieszę :)


Miraculum:

Spore doładowanie kolorówki od Virtuala :)

Paese:

Cudne, śliczne, absolutnie moje kolorki szminki i lakieru :)


Pollena Ostrzeszów:
Żel do twarzy co prawda zawiera SLS, którego w produktach do twarzy unikam, ale kto powiedział, że znajdę dla niego innego zastosowania? Mogę Wam już zdradzić, że świetnie myje włosy ;)


Przepis na kobietę:
Kubeczki z naszymi nickami z blogosfery - cudne :)


Sylveco
Pomadki znam i uwielbiam - pisałam o nich już kilka razy :) Za to oba kremy to dla mnie nowość, zaś żel do mycia twarzy - absolutna nowość Sylveco - to wręcz strzał w dziesiątkę - czaiłam się na niego, odkąd tylko zobaczyłam go na fp firmy ;)


Przypinki otrzymałyśmy dzięki uprzejmości firmy Przypinka:


Całą imprezę uwiecznił zaś na zdjęciach fotograf: Darius Dzinnik:
oraz nasze Cholery z http://4cholery.blogspot.com

A na koniec jeszcze prezent od Ani - Czarodziejki87, która jest jedną z najładniejszych dziewczyn, jakie w życiu widziałam! Buzię ma jak z Photoshopa, serio :) Otóż Ania kiedyś na swoim blogu wspomniała, że nie odpowiada jej kolor tego podkładu, więc zaproponowałam, żeby wzięła go na spotkanie, to się wymienimy. Trochę czasu minęło, ja o sprawie zupełnie zapomniałam, ale Ania pamiętała. I mimo że nie miałam nic dla niej, podarowała mi ów podkład, a do tego jeszcze puder! I nie chciała nic w zamian! Jeszcze raz serdecznie dziękuję Kochana, bardzo jestem z obu kosmetyków zadowolona :*


Dziewczyny, dziękuję za mile spędzony czas i mam nadzieję, że jeszcze nie raz się spotkamy :)