Odkąd posiadam drewniany grzebień z The Body Shop, wszystkie inne poszły w odstawkę. A trzeba przyznać, że mam fioła na punkcie grzebieni i zawsze miałam wokół siebie przynajmniej z 5 :)
Drewniany grzebień z TBS jest antystatyczny, dlatego też jest polecany do włosów z tendencją do elektryzowania. I faktycznie - odkąd używam drewniaka z TBS, moje włosy nie elektryzują się WCALE, co wcześniej było wręcz nie do pomyślenia - elektryzowały się jak szalone.
Grzebień świetnie rozczesuje włosy, i te suche, i te mokre. Ma szeroko rozstawione ząbki, dzięki czemu jest delikatny, nie szarpie i nie wyrywa włosów, tylko gładko po nich sunie. Nadaje się również do rozprowadzania masek, odżywek i olei. Na dłuższą metę wpływa pozytywnie na wygląd i jakość włosów.
Jest bardzo starannie wykonany, nie ma mowy o drzazgach czy zadziorach. Jest również trwały - raczej nie zapowiada się, żeby kiedykolwiek miał mi się zniszczyć.
Posiada certyfikat FSC (Forest Stewardship Council), co oznacza, że drewno z którego jest wykonany pochodzi z lasu, w którym gospodarka uwzględnia zasady ochrony środowiska, aspekty społeczne i ekonomiczne.
Można go kupić w sklepach firmowych The Body Shop za ok. 20 zł bądź na Allegro.
Dla porównania dodam, że miałam wcześniej inny drewniany grzebień, marki no name, kupiony kiedyś na eBayu. Zdecydowanie nie może się równać z tym grzebieniem z TBS! Ten przewyższa go jakością wykonania, ale także samym działaniem - naprawdę dużo lepiej czesze włosy, bo tamtemu mimo iż był drewniany zdarzało się elektryzowanie i szarpanie.
Ja z tym grzebieniem na pewno się już nigdy nie rozstanę i również Wam serdecznie go polecam! Zwłaszcza jeśli tak jak ja, macie problem z elektryzującymi się i plączącymi włosami :)
Udanego weekendu Wam życzę! :)
ja bym chciała taki z drzewa neem :) widzialam kiedys go na Helfy albo Setare ale jak chcialam kupic to były nie dostepne :(
OdpowiedzUsuńTen z neem też bym chętnie wypróbowała, ale widzę, że w dalszym ciągu są niedostępne...
Usuńfajny, jednak na razie wolę szczotki :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim! Jest świetny!
OdpowiedzUsuńo :) Nigdy nie śłyszałam o takich grzebieniach :)
OdpowiedzUsuńMam go już dosyć długo i uwielbiam. Czeszę swoje włosy mokre, więc troszeczkę się już wygiął,ale nie połamał się, a czytałam, że często się to zdarza.
OdpowiedzUsuńmój na szczęście pozostaje wciąż niewrażliwy na wodę :)
Usuńsłyszałam o nim ;) jest świetny ;) pooozdrawiam! =)
OdpowiedzUsuńU mnie na dniach tez bedzie recenzja tego grzebienia :-) jest swietny
OdpowiedzUsuńFajny ale nie jestem przekonana co do tego czy rozczesałby jakiejś mocno splątane włosy :P
OdpowiedzUsuńDaje radę :) Ja zawsze staram się rozczesywać powoli i etapami, bez szarpania, bo mam bardzo plączące się włosy. Ewentualne kołtuny traktuję odrobiną silikonowego serum lub olejem :)
UsuńWolę szczotki :)
OdpowiedzUsuńmam z tbs grzebien ale plstikowy,mieszka pod prysznicem kolo masek,ale na codzien wole szczotki ;) x
OdpowiedzUsuńMam podobne i nawet nie zwróciłam na nie uwagi. Zawsze wolałam szczotki...
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad zakupem ale ostatecznie kupiłam szczotkę w wersji mini z której całkiem zadowolona jestem
OdpowiedzUsuńDrogi jak na grzebień :(
OdpowiedzUsuńAle skoro pomaga na elektryzowanie to byłby dobry na moje niesforne włosy :D
zgadzam się! ale jeśli koszt zwróciłby się pod postacią nieelektryzowania się to jestem na tak!
UsuńMnie też wydawał się drogi na początku. Ale jest bez porównania lepszy od wszystkich innych grzebieni, więc absolutnie nie żałuję! :)
UsuńNie wiem czemu ale nie lubię nic do włosów co drewniane..obserwujemy?:)
OdpowiedzUsuńA ostatnio się nad nim zastanawiałam:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
Mój ukochany grzebień od kiedy go kupiłam:)
OdpowiedzUsuńZastanawialiśmy się nad nim, bardzo, a to bardzo nas zachęciłaś!!
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post!!
Dziękujemy i gratulujemy kreatywności;*
Bardzo się cieszę :)
Usuńelektryzjące się włosy...ja też mam z tym problem:)fajny ten grzebień, popatrze za nim jednak na razie kusi mnie włosie dzika:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Ja nie rozstaję się ze swoją Tangle Teezer :D
OdpowiedzUsuńja dostałam drewniany grzebień przy zakupach szamponu Equilibra, ale ten nie spisał się, ja mam włosy kręcone i czeszę je tylko wtedy, gdy są mokre, do tego lepiej spisuje się plastikowy grzebień z szeroko rozstawionymi zębami
OdpowiedzUsuńPiękny ten grzebień, przydałby mi się taki.
OdpowiedzUsuńWidzę, że wiele tutaj zwolenmiczek szczotek :) Postaram się więc również opisać niedługo moją ulubioną szczotkę :)
OdpowiedzUsuń