Dziś pora na ostatni produkt BioNike, który otrzymałam do testów. Pisałam Wam już o dwufazowym lotionie do demakijażu oczu oraz o kroplach do cery naczynkowej. Oba te produkty sprawdziły się u mnie bardzo pozytywnie, dlatego jeśli jeszcze nie czytałyście, zapraszam do zapoznania się z recenzjami :) Otrzymałam również krem oczyszczający, który niestety zadziałał na mnie aknegennie, więc oddałam go do przetestowania czytelnicce Kaśśś^^. Ostatni produkt to regulujący płyn oczyszczający przeznaczony do cery trądzikowej, zanieczyszczonej. Zapraszam więc do recenzji :)
BioNike Acteen Regulujący płyn oczyszczający
Opakowanie: Solidne i ładne opakowanie w ślicznym niebieskim kolorze. (A ponieważ jest to pojemnik pianotwórczy, można go później z powodzeniem wykorzystać do ulepszonej metody kubeczkowej, o której pisałam TUTAJ)
Konsystencja, zapach: Płyn BioNike przybiera postać pianki do mycia. Niestety, pianka dość szybko "znika" w trakcie mycia, więc na jednorazową aplikację trzeba min. 2 pompki. Płyn pachnie mało przyjemnie: mnie przypomina jakiś środek do czyszczenia łazienki.
Skład: aqua, butylene glycol, pentylene glycol, PEG-80 glyceryl cocoate, propylene glycol, PEG-6 caprylic/capric glycerides, polysorbate 20, sodium myreth sulfate, sodium lauroyl glutamate, piroctone olamine, chlorhexidine digluconate, salicylic acid, taraktogenos kurzii oil, nigella sativa seed oil, leptospermum scoparium oil (leptospermum scoparium branch/leaf oil), potassium lauroyl wheat amino acids, magnolia grandiflora bark extract, PEG-60 almond glycerides, nordihydroguaiaretic acid, oleanolic acid, rosa centifolia extract, lactic acid, hydroxypropyl guar hydroxypropyltrimonium chloride, caprylyl glycol, glycerin, capryloyl glycine, palm glycerides, carbomer, trisodium ethylenediamine disuccinate, parfum.
Działanie: Płyn BioNike dobrze odświeża i oczyszcza skórę. Niestety, stosowany 2x dziennie zaczął mi wysuszać skórę. Zaczęłam go więc używać tylko rano, na zmianę z olejkiem myjącym z BU (KLIK) i tak stosowany nie robił skórze krzywdy. Nie wpłynął też jednak na nią w żaden sposób korzystnie - ani nie regulował przetłuszczania, ani nie zmniejszył skłonności do powstawania wyprysków - ot, taki sobie płyn do mycia, ani dobry, ani zły. Przyjemnie odświeżający skórę, ale bez działania regulującego na skórę trądzikową.
Cena: 58,30zł/150 ml
Ocena: -3/6
*Znacie kosmetyki BioNike? Ciekawa jestem, czy lubicie w ogóle pianki do oczyszczania twarzy? A może wolicie żele lub olejki? :)*
Pierwszy raz słyszę o tej firmie ..
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji próbować BioNike, ale ten płyn nie specjalnie przypadł Ci do gustu...?
OdpowiedzUsuńJa miałam tylko próbki, więc ciężko po nich stwierdzić działanie.
OdpowiedzUsuńWiem już na pewno, ze po kremy nie sięgnę-bo już po próbkach stwierdziłam, że są za ciężkie.
Żele do mycia twarzy zapowiadały się ciekawie, ale ze względu na cenę pewnie ich nigdy nie kupię...
szkoda, że nic ciekawego nie zdziałał. Duża cena jak na średniaka.
OdpowiedzUsuńwyglada zachecajaco!
OdpowiedzUsuńLubię pianki. Szkoda, że wysusza skórę, bo generalnie dla mnie wyglądał zachęcająco... Póki co moim hitem jest pianka Vichy :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy.
OdpowiedzUsuńZnam tę firmę. Miałam kilka próbek ich kosmetyków.
OdpowiedzUsuńTeraz obecnie używam nawilżającej pianki do mycia twarzy z Decubal:)
wygląda fajnie :) szkoda, że jest taki wysuszający.
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się z tym płynem.
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ciekawie, szkoda tylko że tak wysusza.
aktualnie preferuje żele do twarzy :) jednak jak mi sie skonczą to sięgne chyba po piankę
OdpowiedzUsuńDla mnie marka to nowość, ale ten zapach środków chemicznych odstrasza...
OdpowiedzUsuńNo właśnie, czasem nam się trafiają produkty, które ani nie szkodzą, ani też specjalnie nie pomagają;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
Wychodzi na to,że nie warto go kupić...dobrze wiedzieć.Całe szczęście że nie zaszkodził,już lepszy jest żaden efekt niż gdyby kosmetyk miał zaszkodzić
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)