Na początek mała ciekawostka. Wiecie, jak na polsku można przetłumaczyć zwrot "Camouflage Cream"? Ano tak:
Catrice: Camouflage Cream - Korektor kryjący (kolor 010 Ivory)
Opakowanie: Malutkie, zakręcane pudełeczko, wygodne, poręczne, proste i estetyczne. Można dziabać w nim paluchem albo pędzelkiem.
Konsystencja, zapach, kolor: Konsystencja gęsta, kremowa, nieco ciężka. Kamuflaż Catrice jest delikatnie tłustawy (ale nie tłusty!), rozsmarowuje się bez problemu, łatwo też rozetrzeć granice pomiędzy nim a skórą. Produkt jest bezzapachowy. Posiadam kamuflaż w najjaśniejszym odcieniu 010 - Ivory, jest on w sam raz do mojej jasnej, ale nie bladej skóry i naprawę nieźle stapia się z jej kolorem.
Działanie: Nie spodziewałam się, że za śmieszną cenę 13 zł można otrzymać tak dobry kamuflaż! Świetnie kryje wszelkie niedoskonałości, blizny, przebarwienia, naczynka, zasinienia, generalnie wszystko. Czasami, gdy zależy mi na wyjątkowo nieskazitelnym wyglądzie, nakładam cieniutką warstwę tego kamuflażu na twarz, a dopiero na to podkład. Efekt jak po retuszu :) Robię to jednak rzadko, bo boję się zapychania.
Wbrew obiegowym opiniom, kamuflaż Catrice nie do końca sprawdza się pod oczy - jest dość ciężki i zbiera się w załamaniach. Choć trzeba przyznać, że nieźle radzi sobie z kryciem zasinień.
Korektor jest szalenie wydajny - dzięki gęstej i mocno napigmentowanej formie zużywamy go naprawdę powoli.
Trwałość jest dobra, choć mogłaby być też lepsza. Po jakimś czasie kamuflaż po prostu się ściera. Jeśli zależy nam na nienagannym wyglądzie przez cały dzień, warto wziąć kamuflaż ze sobą do torebki, gdyby trzeba było w trakcie dokonać poprawek. Daję też maleńki minusik, bo kosmetyk - niestety - podkreśla suche skórki. Robi to jednak większość korektorów, jakie znam, więc jestem w stanie mu to wybaczyć.
Cena: 13 zł/3g
Ocena: 5/6 - mimo drobnych wad polecam serdecznie i uważam, że warto mieć go w swojej kosmetyczce :)
Mała próba możliwości Kamuflażu Catrice; oto jak zakrył (1 warstwa) wyjątkowo podłe zadrapanie, jakie podarował mi mój kociak:
Szukam tego produktu non stop...
OdpowiedzUsuńChciałam zakupić jednak brakło numerka 01, a 02 i 03 niestety kolorystycznie dla mnie na nie :/
OdpowiedzUsuńmam ten sam odcień i zdecydowanie jestem na tak :) kryje wszystko:) nakładam go tez pod oczy, ale minimalna ilość, bo czasami zbiera się jednak w załamaniach:)
OdpowiedzUsuńtłumaczenie --> chichram się już z 5 minut z tego :D
OdpowiedzUsuńKiedyś go spróbuję, ale teraz mam duże zapasy;)
OdpowiedzUsuńMam go, świetny produkt i moim zdaniem przewyższa kamuflaż kryolanu. :) Hebe jest genialne pod względem swoich etykietek, też miałam coś fajnego :) z resztą nie pierwszy i ostatni raz. Przykładowo rozświetlacz w kredce został nazwany korektorem pod oczy :)
OdpowiedzUsuńUuuuu, krycie ma przednie. Dziękuję za polecenie, bo właśnie się rozglądałam za jakimś dobrym korektorem.
OdpowiedzUsuńOsobiście nie używam korektorów ale krycie ma faktycznie dobre :) A tłumaczenie rewelacja :)
OdpowiedzUsuńnoo, wydaje się super. Tyle osób o nim pisze, że naprawdę muszę go już wypróbować.
OdpowiedzUsuńU mnie w mieście zlikwidowali Naturę i niestety muszę kombinować jak chcę coś dostać z tych kosmetyków:/.
OdpowiedzUsuńoo znowu widzę ten kamuflaż. Musze się wkońcu skusić!:)
OdpowiedzUsuńKrycie faktycznie fenomenalne ;)
OdpowiedzUsuńjestem go ciekawa ale teraz na razie go nie kupie bo mam Dermacol :P
OdpowiedzUsuń:p a ja myslalam ze tylko moje opakowanie zostalo nazwane kredką a tu widze ze nie jestem jedyna
OdpowiedzUsuńByłam w kilku drogeriach Natura, wszędzie był wykupiony. Niełatwo znaleźć ten korektor, niełatwo.
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie nim... :D
OdpowiedzUsuńOd dawna planuję go kupić, ale jakoś mi tak nie po drodze :)
OdpowiedzUsuńodnośnie tłumaczenia to od razu skojarzyło mi się z skeczem Maćka Stuhra ;)
OdpowiedzUsuńGreat day, A actually occupying document. Continue it up.
OdpowiedzUsuńonline for kids games
Tłumaczenie mnie rozwaliło ;). Muszę koniecznie w niego zainwestować bo rzeczywiście super kryje ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę się za nim rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńCałkiem niezły ten kamuflaż, aż wstyd się przyznać, że nie miałam do tej pory pojęcia o jego istnieniu o.O
OdpowiedzUsuńWłaśnie poważnie się zastanawiam, czy by go nie kupić z myślą o moich wiecznie posiniaczonych nogach. ;)
OdpowiedzUsuń