U mnie pierwszy pojawił się odcień 38 Sky, później dołączył: 07 Choccolate i 09 Champagne. Na oku mam jeszcze kilka kolorów i z pewnością się na nie skuszę, bo w mojej ocenie są naprawdę warte uwagi, a do tego ta śmieszna cena - 5,99 zł we wrocławskim Feniksie, a na stronie internetowej producenta 4,99 zł za sztukę :)
Opakowania są proste, wytrzymałe, łatwe w otwieraniu :)
Cienie matowe mają rewelacyjną pogmentację i są naprawdę w 100% matowe. Bardzo fajnie się rozcierają i blendują. Cieni używam tylko z bazą i ich trwałości nie mam nic do zarzucenia. Wytrzymują w swoim miejscu od rana do wieczornego makijażu.
Cień 07 Choccolate to ciemny, ale ciepły brąz. Kupiłam go do brwi, ale okazał się jednak zbyt ciepły dla mojego koloru włosów. Świetnie za to sprawdza się do codziennego makijażu, bo bardzo ładnie podkreśla zewnętrzny kącik :)
Cień 38 Sky to jasny, wręcz pastelowy błękit, który służy mi do podkreślania dolnej powieki w tym makijażu Miss Heledore:
źródło: http://www.snobka.pl/artykul/makijaz-blekit-i-szarosc-13738
Jeżeli zaś chodzi o cienie brokatowe z MIYO, to wiem, że wiele dziewczyna na nie narzeka. I mają rację, cienie brokatowe MIYO nakładane pędzelkiem osypują się strasznie, pozostawiając brokat na niemal całej twarzy. Ja jednak nie byłabym sobą, gdybym nie dała im szansy i nie odkryła tego, jak świetnie i prosto nakłada się je zwykłą... pacynką do cieni :) Nic, dosłownie NIC, się nie osypuje i nie kruszy, nie ma najmniejszego śladu brokatu na twarzy! Dlatego z brokatowego odcienia 09 Champagne jestem równie zadowolona, co z tych matowych - ma przepiękny kolor i cudownie rozświetla powiekę :)
Moim zdaniem cienie MIYO to naprawdę godna konkurencja dla Inglota, zachęcam Was gorąco do wypróbowania, jeśli jeszcze ich nie znacie! :)
Boskie są te cienie. Bardzo podoba mi się ten ostatni kolor :)
OdpowiedzUsuńCiągnie mnie do nich, ale ja mam całkiem sporo cieni, więc raczej nie potrzebuję kolejnych :)
OdpowiedzUsuńmam Champagne i jestem średnio zadowolona, jednak wolę maty z Miyo :)
OdpowiedzUsuńLubię Miyo :) choć rzadko eksperymentuję z takimi kolorami
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej marce, ale tych cieni akurat nie miałam.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne Cienie, jednak Ja jeszcze ich nie miałam, a może i powinnam ;)
OdpowiedzUsuńBrąziki od razu wpadły mi w oko:)
OdpowiedzUsuńfajne :)ładne oko :P
OdpowiedzUsuńjestem zdumiona pigmentacją tych matowych :)
OdpowiedzUsuńrewelacja
ja jeszcze żadnego nie mam :)
OdpowiedzUsuńdopiero co rozpoczynam eksperymenty z cieniami na moich powiekach :-)
Jeszcze ich nie miałam, ale zawsze jak jestem w drogerii to mnie kuszą :).
OdpowiedzUsuńMiyo mam tylko lakier do paznokci, ale średnio mi pasuje... jeśli spotkam cienie, to może się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię te cienie - i za jakość i za cenę :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam przyjemności z tymi cieniami ale dlatego że u siebie ich nie mam stacjonarnie - a te kolory co masz wyglądają ślicznie szczególnie 07 :) u mnieby się sprawdził w załamaniu powieki :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie mam żadnego... Ale na mojej wish list znajdują się te cienie;D
OdpowiedzUsuńten brąz mnie zachwycił! :)
OdpowiedzUsuńBrąz faktycznie śliczny!
OdpowiedzUsuńTen szampański jest śliczny! Tylko, że ja mam z takimi "iskierkami" zawsze problem - mam wrażenie, że nie za bardzo mi pasują. Ale zdecydowanie zauroczyłam się tym odcieniem :)
OdpowiedzUsuńWszystkie są piękne, a i sam zestaw właśnie tych trzech cieni wygląda przepięknie!:) Sprawdziłby się chyba przy każdym kolorze tęczówki.
OdpowiedzUsuńŚwietne kolory wybrałaś mi najbardziej podoba się ten szampański;)
OdpowiedzUsuńniebieski jest cudowny :D
OdpowiedzUsuńsuper cienie i bardzo ładny makijaż na oku - śliczny :)
OdpowiedzUsuń09 Champagne podoba mi się ogromnie :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne kolorki ;]
OdpowiedzUsuńchampagne jest cudny :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :) Uwielbiam kolory, które ładnie rozświetlają powiekę:D
UsuńSzafa Pierre Rene jest też w drogeriach Natura ale zawsze w niej jakoś tak pusto..
OdpowiedzUsuńChciałam napisać, że nie moje kolory, ale oczko wyszło Ci pięknie.
OdpowiedzUsuńwszystkie wyglądają świetnie!
OdpowiedzUsuńSkuszę się na odcień Champagne! Jest boski :)
OdpowiedzUsuńTyle osób chwali maty Miyo, że będę musiała przyjrzeć się tym cieniom podczas najbliższej wizyty w Beauty Store:) Z Inglota mam prawie wszystkie bezdrobinkowe wkłady. Brakuje mi tylko 3;) Teraz trzeba będzie przerzucić się na inną markę, a znalezienie matów, wbrew pozorom, nie jest łatwym zadaniem.
OdpowiedzUsuńOdcień sky od razu skradł moje serce:)