23.01.2015

Masz całą wiedzę w jednym urządzeniu. Możesz obejrzeć śmieszny film o kotach, możesz zbudować elektrownię wiatrową. Co wybierasz?




Znacie takie anegdoty, które najpierw śmieszą, a przy głębszym zastanowieniu zmuszają do refleksji? Na mnie podziałała tak właśnie ta na obrazku wyżej. Bo to tak absurdalne, że aż śmieszne. I tak śmieszne, że aż absurdalne.

Ostatnio, gdy byłam w kinie z grupą znajomych, puszczony był trailer "Hiszpanki". Trailer - zmontowany z wielką pompą - wzbudził nasze zainteresowanie i... zbił ogromnego ćwieka, gdy zakończył się słowami: "Jedyne wygrane powstanie w historii Polski". Żaden z nas bowiem (ja również) nie wiedział, o jakim powstaniu mowa. Trochę wstyd, trochę niesmak. Ale jeszcze bardziej wstyd i niesmak było, gdy kilka dni później zapytałam każdą z tych osób, które były ze mną w kinie, czy wie już, o jakim powstaniu mowa. Nie wiedział nikt.

Mam takie urządzenie w kieszeni, dzięki któremu posiadam dostęp do całej wiedzy ludzkości. Używam go do oglądania śmiesznych kotów. 
A Ty...?

Piszę tego posta, bo chciałabym zachęcić Was do prostego projektu, który od dłuższego już czasu prowadzę sama w swoim życiu. Projekt nazwałam roboczo - "1 dzień - 1 hasło" i oparty jest o popularną, łatwo ładującą się nawet przy słabej transmisji danych - Wikipedię :) Jest to chyba mój autorski projekt, bo wymyśliłam go sama którejś nocy, gdy nie mogłam zasnąć i bezsensownie kręciłam się w łóżku :) Szkoda mi było czasu, w którym ani nie spałam ani nie robiłam nic pożytecznego, więc odpaliłam pierwsze lepsze hasło w Wikipedii i zaczęłam czytać. I czytam do dziś :)
Każdego dnia docierają do nas miliony informacji. Tysiące kwestii, które przyjmujemy za pewnik. Tysiące słów, których znaczenia do końca nie rozumiemy. Każdego dnia postaraj się więc wyłapać coś, co Cię zaciekawiło, co chcesz sprawdzić, zweryfikować albo w końcu zrozumieć. Wyłapuj to podczas słuchania radia, oglądania telewizji, przeglądania internetu, rozmowy ze znajomymi i biznesowego lunchu. Zapisuj w notatniku (w telefonie), żeby Ci nie umknęło. W wolnej chwili odpal Wikipedię albo po prostu Google - i... SPRAWDŹ TO.
1 hasło w 1 dzień. Na początek tyle wystarczy, bądź jednak sumienny w tym postanowieniu przez minimum 21 dni. Tyle - wg psychologów - wystarczy, by wytworzyć w człowieku nawyk. Oczywiście, z czasem najfajniej będzie, jak połkniesz bakcyla sprawdzania, pogłębiania wiedzy, doszkalania się. Wyjdź poza Wikipedię, obejrzyj tutorial i naucz się w końcu, jak uszyć spódnicę, bo przecież od dawna chciałabyś to zrobić. Albo jak naprawić cieknący kran. Jak sprawdzić porowatość włosów. Jak działa ludzki mózg. Jak zwalczyć swoją nieśmiałość. Jak zrobić najlepszy na świecie tort czekoladowy. Jak zbudować elektrownię wiatrową. Albo - naucz się języka, którego chciałeś się zawsze nauczyć. I nie mów mi, że to niemożliwe nauczyć się języka przez Internet. Mój brat w kilka miesięcy nauczył się sam podstaw japońskiego. Nauczył się przez Internet. Sky is the limit.
Warunek jest jednak jeden: Zacznij już dziś. Inaczej jutro zapomnisz, że czytałeś ten post. Jeśli nie masz pomysłu, o czym dziś przeczytać, przeczytaj o jedynym polskim wygranym powstaniu. Albo o tym, jakiej klątwy dotyczy nominowany w tym roku do Oskara polski film. A później - w nagrodę - obejrzyj śmieszny film o kotach ;) Serio, ja też lubię takie filmiki ;) Zresztą nawet mój kot je lubi;)



Po co taki projekt? Wcale nie jestem zdania, że zaśmiecisz mózg niepotrzebnymi informacjami. Jestem natomiast pewna, że wzbogacisz się o wiedzę, która sprawi, że poczujesz się pewniej w świecie, który Cię otacza. Że nie będziesz bał się zabrać głosu w dyskusji, bo będziesz wiedział o czym mówisz. Że będziesz się rozwijał. Że pobudzisz do pracy mózg, który - podobnie jak każdy mięsień - rozwija się tylko wtedy, gdy nad nim pracujesz. Że żadnego dnia nie uznasz za zmarnowanego, bo zawsze będzie to dzień, w którym czegoś się nauczyłeś. Że będziesz inspirował innych.

I tylko nie mów, proszę, nie mam na to czasu. Jeśli czytasz ten tekst, to znaczy, że właśnie masz wolną chwilę na przeglądanie blogów :D I taką wolną chwilę wykorzystać możesz również na nauczenie się czegoś każdego dnia :)


Na koniec takie dwa bonusy książkowe związane z tematem:

1) Temat zdobywania wiedzy dostępnej dziś na wyciągnięcie ręki podjęła w swojej książce "Jak stać się szczęśliwym człowiekiem" Ania Kęska z bloga aniamaluje. Polecam Was serdecznie jej książkę i jej bloga, bo oba te źródła są bardzo wartościowe i przy Ani naprawdę można się sporo rozwinąć.



2) Jedną z historii, która zrobiła na mnie w życiu największe wrażenie jest historia Wiliama Kamkwamby opisana w książce "O chłopcu, który ujarzmił wiatr". Jest to prawdziwa historia 14-letniego chłopca, który choć nie miał w kieszeni urządzenia z całą wiedzą ludzkości i filmikami o kotach, bo urodził się w biednej Republice Malawi (co wiesz o Republice Malawi?), przy pomocy wypożyczonej z biblioteki książki zbudował elektrownię wiatrową, by zapewnić prąd swojej rodzinie, której nie było stać na elektryczność.


Masz całą wiedzę w jednym urządzeniu. Możesz obejrzeć śmieszny film o kotach, możesz zbudować elektrownię wiatrową. Ty wybierasz.

10 komentarzy:

  1. Kiedys miałam taki projekt - czytałam po 1 haśle z encyklopedi na dzień losowym - nie miałam wtedy kompa i netu - jejku ale czasy się zmieniają

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też kiedyś tak robiłam ze słownikiem wyrazów obcych :)

      Usuń
  2. Bardzo bardzo motywujący post! Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sprawiłaś mi wielką radość, bo najpierw z uśmiechem przeczytałam post,a na końcu zobaczyłam swoją książkę <3 Dziękuję serdecznie za miłe słowa i gratuluję projektu.
    Ja też nie skojarzyłam w pierwszej chwili powstania. A zdawałam maturę z historii :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoją książkę przeczytałam z ogromną przyjemnością, choć przyznaję, że nie przepadam za poradnikami. Dlatego też z czystym sumieniem polecam ją innym :)

      Usuń
  4. Hasło na dziś dla Ciebie: MÓZG, bo do mięśnia to mu daleko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdzie nie napisałam, że mózg to mięsień. Napisałam natomiast, że tak jak mięsień można go trenować. Miłego dnia :)

      Usuń
    2. Teraz jest już poprawione, przedtem było "jak każdy inny mięsień", zamiast "podobnie", co trochę zmieniało sens. :)

      Usuń
    3. Rzeczywiście, w poprzedniej wersji kontekst zdania mógł byc mylący. Dziękuję za zwrócenie uwagi ;)

      Usuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz. Potrzebujesz o coś zapytać - śmiało, chętnie odpowiem :)