8.01.2013

Podkład matujący Kobo Professional Matt Make-up

W kolorówce niestrudzenie trwają moje dwa największe poszukiwania: podkładu i maskary idealnej. Testuję ich mnóstwo, często nawet nie nadążam z recenzjami. Dziś jeden z podkładów, który stanął mi na drodze:

Podkład matujący Kobo Professional Matt Make-up


Opakowanie: Dość oryginalne i ładnie wyglądające, ale niestety mało praktyczne. O ile gdy podkładu jest dosyć dużo - wydobywa się go łatwo, o tyle wydobycie z opakowania resztki raczej graniczy z cudem. Zdecydowanie bardziej sprawdziłaby się tu pompka albo zwykła tubka.

Konsystencja, zapach: Pachnie zupełnie tak jak krem dla dzieci Penaten, dosłownie identycznie :) Konsystencja jest w moim odczuciu dość gęsta, bliżej jej do pasty niż do kremu.

Działanie: Podkład jest matujący i faktycznie matował mnie na nieco dłużej niż inne podkłady, co zaliczam mu na plus. Nienajgorzej też kryje. Niestety, moja twarz pod tym podkładem wyglądała mega-nienaturalnie, brzydko, płasko, wręcz jak w masce. Wiele osób pytało mnie nawet, kiedy miałam go na sobie, czy nie jestem chora, bo coś źle wyglądam... Myślę, że wszystko przez jego gęstą konsystencję, która na mojej twarzy wyglądała po prostu ciężko. Próbowałam go zmieszać z innymi, lżejszymi podkładami, niestety słabo się łączył. W końcu bez żalu oddałam go innej blogerce. Ona jest nim dla odmiany zachwycona :) Cóż, dla każdego coś innego :)

Cena: 23 zł/40 ml

Ocena: -3/6

Czy kupiłabym ponownie: NIE, poszukiwania wciąż trwają :)




Znacie ten podkład? A może Wy też wciąż szukacie swojego podkładu idealnego? :)

37 komentarzy:

  1. Ja nie przepadam za kosmetykami KOBO...

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że się nie sprawdził, ja jeszcze nie miałam okazji przetestować kosmetyków KOBO ..

    OdpowiedzUsuń
  3. Pojemniczek rzeczywiście jest mało praktyczny. Jedyne rozwiązanie - rozciąć opakowanie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam jeszcze do czynienia z podkładami tej firmy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też jestem na etapie poszukiwań. Obecnie mam słynnego Revlona CS, ale cały czas szukam godnego następcy:)Kobo też brałam pod uwagę, ale nie wiem jak silne jest jego krycie.

    OdpowiedzUsuń
  6. nie uzywałam:) ale mimo wszystko wyprobowała bym!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam go. Ja wciąż szukam idealnego podkładu ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Też wciąż szukam ... Opakowanie kobo jest jak dla mnie mega nieporęczne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wogóle nie powinni robić podkładów bez pompki - tylko się człowiek namęczy - ja mam akutalnie revlona colorstay - to dobry podkład ale też właśnie bez pompeczki - i niemal codziennie się zalewam:(

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy nie miałam z nim do czynienia. Swojego ulubieńca mam, ale to podkład nawilżający. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam tego podkładu, choć z Kobo mam troszkę innych kosmetyków. Jak dla mnie do tej pory najlepszy był podkład z musie L'oreala - skończył mi się:(

    OdpowiedzUsuń
  12. Z Kobo mam tylko cienie i jestem zadowolona. Ja też nadal poszukuję podkładu idealnego.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeszcze nigdy nie miałam podkładu KOBO, a czytałam że są to kosmetyki warte poznania...

    OdpowiedzUsuń
  14. nie miałam jeszcze styczności z podkładami Kobo, ale jakoś nie ciągnie mnie. Mam kilka bardzo lubianych podkładów, ale ulubionego świętego Graala szukam nadal ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja najbardziej lubię Affinitone z MNY. Jest w przystępnej cenie, ma naprawdę sporą gamę kolorów, nie zapycha, ładnie kryje i jest całkiem trwały a w dodatku ogólnie dostępny :)

    OdpowiedzUsuń
  16. też poszukuję swojego podkładu

    OdpowiedzUsuń
  17. szukam podkładu, niucham za idealnym ;]

    OdpowiedzUsuń
  18. Też poszukuję podkładu idealnego, co jest dość trudne. Mam skórę mieszaną, więc szukam czegoś co dobrze będzie matowało strefę T, ale nie podkreśli suchej skóry przy innych częściach twarzy. Koszmar ^^

    OdpowiedzUsuń
  19. Dla mnie podkładem idealnym jest Revlon ;)Szkoda że ten się nie sprawdził bo ostatnio miałam ochotę kupić sobie go

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie lubię tego typu opakowań jeśli chodzi o podkłady. Znacznie bardziej wolę buteleczkę z pompką.

    OdpowiedzUsuń
  21. oj szkoda. Ja kupiłam podkład z Rimmela w Rossmannie - ale strasznie podkreśla suche skórki :( muszę jeszcze bardziej nawilżać twarz

    OdpowiedzUsuń
  22. O kurczę, jak Cię ludzie pytali czy aby nie jesteś chora, to już mówi samo za siebie :) Raczej słaba rekomendacja dla tego gagatka.

    Ja mam tak samo jak Ty - też szukam i podkładu i maskary. Odwiecznie!

    OdpowiedzUsuń
  23. ja ostatnio używam podkładu soraya i jestem bardzo zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  24. No skład nie należy do najlepszych, ale ja jeszcze nie mam taki uprzedzeń co do SLS :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Od Kobo używam rozświetlacz pod oczy. Podkładu idealnego jeszcze nie znalazłam.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja jeszcze niczego nie miałam od Kobo, ale rozglądam się za jakimś fluidem, najlepiej nawilżającym :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Widzę że Kobo nie tylko mnie podpadło...Ja co prawda mam Smoothing Make Up ale odczucia dokładnie takie jak Ty...I poszukiwania nadal trwają...;)

    Witam Koleżanką z Malinowego Klubu, dołączyłam do grona obserwatorów :)

    OdpowiedzUsuń
  28. heyka, zapraszam do zabawy :)
    http://paczajka.blogspot.com/2013/01/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  29. Dobrze wiedzieć, na pewno ominę szerokim łukiem. Na co dzień używam Maybelline SuperStay 24h, który teraz przemianował się chyba na Affinitone 24h. Serce skradł mi również Lumene Time Freezer, ale miałam tylko sporą odlewkę :/

    OdpowiedzUsuń
  30. Również szukam nadal podkładu idealnego i jakoś ciężko idzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie miałam tego podkładu Kobo, jakoś mnie do tej pory nie skusiły ;) Bardzo lubię podkłady Affinitone Maybelline :)

    OdpowiedzUsuń
  32. z kobo jest dobra baza pod podklad :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Przyznam szczerze, że podkłady z KOBO jakoś mnie nie pociągają ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Tez jestem w trakcie poszukiwań tego idealnego podkładu ale jakoś opornie mi to idzie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz. Potrzebujesz o coś zapytać - śmiało, chętnie odpowiem :)