Perłowe pigmenty z Kolorowka.com
Pisałam Wam o nich niedawno i wiem, że Wam również spodobał się efekt jakie dają te śliczne perły. Dla mnie to obecnie podstawa każdego makijażu i przy najbliższej możliwej okazji zaopatrzę się w inne kolory, by moc poszaleć także z kolorowym, przecudnie świetlistym makijażem. Zapraszam Was serdecznie do recenzji, jeśli jeszcze nie czytałyście - KLIK.
Primer pod podkład na bazie półproduktów z Kolorowka.com
Nie robiłam primera z gotowych zestawów dostępnych na Kolorówce, zdecydowałam się bowiem trochę pomieszać receptury i zrobić coś pomiędzy Prelude Satin i Redness Correction. To, co otrzymałam bez wątpienia jest warte powtórzenia, bowiem mój primer działa dokładnie tak jak dobry "Photoshop" ;) Jest rewelacyjny pod podkład zarówno mineralny, jak i płynny. Pięknie wygładza cerę i zmiękcza rysy. Na pewno opowiem Wam o nim więcej, podobnie zresztą jak o pozostałych moich eksperymentach z Kolorówką. Muszę jednak poczekać na lepszy aparat, bo same widzicie jak wyglądają obecnie moje zdjęcia...
Eveline: Tusz do rzes MegaSize Lashes
Wygrzebałam go z pudełka z zapasami. Nawet zbytnio nie wiem, skąd go mam, pewnie gdzieś dostałam, bo sama raczej nie zwróciłabym uwagi na tusze tej marki. Tymczasem okazuje się, że to naprawdę przyzwoita maskara z rewelacyjną, dużą, silikonową i świetnie wyprofilowaną szczotką, która bardzo ładnie wydłuża i podkręca rzęsy. Przy dwóch warstwach tego tuszu możemy się pochwalić naprawdę ładnymi rzęsami, nawet jeśli natura nie obdarzyła nas w tej kwestii zbyt hojnie. Przy tym szczoteczka pięknie rozdziela i nie skleja rzęs. Dodatkowym, bardzo miłym zaskoczeniem jest, że maskara nie kruszy się i nie osypuje w ciągu dnia, jak większość znanych mi tanich maskar. Myślę, że za tę cenę (ok. 13 zł) ciężko byłoby znaleźć równie fajną maskarę. Serdecznie polecam :)
Wibo: Lakiery do paznokci WOW! Glamour Sand
Lakiery te pokochałam od pierwszego użycia już ponad rok temu, nie bardzo jednak mogłam sobie pozwolić na ich używanie ze względu na moją ówczesną pracę. Teraz odkrywam je na nowo, przy okazji promocji w Rossmannie nabyłam wszystkie kolory i maluję paznokcie bez opamiętania ;) Bardzo lubię w nich tę uniwersalność: pięknie wyglądają zarówno na długich, jak i na krótkich paznokciach, są świetne na co dzień, jak i na większe wyjście. Ślicznie błyszczą, ale nie jest to efekt nachalnej bombki. Schną błyskawicznie, nieźle się trzymają i zmywa się je również bez większych problemów.
A co podbiło Wasze serca w listopadzie? :)
Nowe piaski Wibo! Obłędnie wyglądają i muszę je wreszcie zakupić :D
OdpowiedzUsuńNa paznokciach wyglądają jeszcze lepiej :)
Usuńlakiery te również lubie
OdpowiedzUsuńWibo wiedziało co robi, wypuszczając je :)
UsuńLakiery przepiękne :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPrzez pewien czas chciałam zrobić zakupy w kolorowka.com, ale potem mi przeszło i ostatecznie nic z tego sklepu nie mam i nie miałam. :)
OdpowiedzUsuńJa podobnie, długo czaiłam się na zakupy w Kolorówce, później odpuściłam. Ale nagle znów coś mnie naszło i... raz kozie śmierć! ;)
UsuńTeż uwielbiam te piaski <333
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie miałam żadnego z Twoich produktów - a szczerze mnie jakoś żaden kosmetyk w tym miesiacu nie zachwycił :)
OdpowiedzUsuńTeż mam czasem takie miesiące bez zachwytów ;)
UsuńKolory lakierów są świetne, szczególnie ten różowy ;)
OdpowiedzUsuńTen różowy to nawet moja mam polubiła, chociaż nie lubi piasków :)
UsuńJa piasków nie kupowałam, ponieważ posiadam je, tylko w innych buteleczkach- zakupiłam w zeszłym roku. W szczególności do gustu przypadł mi ten róż. ;D
OdpowiedzUsuńTe w starych buteleczkach mam też 2 sztuki, ale już na wykończeniu ;)
Usuńte lakiery są wspaniałe, cudnie się prezentują
OdpowiedzUsuńja też bardzo lubię efekt, jaki dają :)
Usuńteż lubię te lakiery :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńW listopadzie pokochałam krem rozgrzewający do stóp od Shefoot - świetny jest!
OdpowiedzUsuńO, nie znam tej marki, a produkty rozgrzewające w taką pogodę też bardzo lubię :)
Usuńlakiery Wibo baaaardzo lubię
OdpowiedzUsuńLakiery mają piękne kolory, choć u siebie na paznokciach takiej tekstury nie preferuję ;).
OdpowiedzUsuńJa za klasycznymi piaskami też nie przepadam, ale te glamourki to co innego :)
Usuńtez ostatnio wkręciłam się w tego typu lakiery :D
OdpowiedzUsuńjakieś szczególnie polecasz? :)
UsuńPigmenty bardzo ładne -takie dzienniaczki :)
OdpowiedzUsuńMam dwa lakierki WIBO z tych kolekcji -ładnesą, ale jednak częściej sięgam po kremowe wykończenie w lakierach :)
U mnie piaski sprawdzają się trochę lepiej niż kremy, pewnie też z tego względu, że mam dosyć nierówną płytkę paznokci i z kremowymi wykończeniami zawsze mi jakoś pod górkę ;)
Usuńfajni ulubieńcy :) ja mam w zapasie tusz z Eveline i juz nie mogę się doczekać aż zacznę go używać :)
OdpowiedzUsuńNo tych piasków Wibo nie da się nie kochać :D
OdpowiedzUsuńWitaj, możesz mi napisać jaki mieszałaś te dwa zestawy Prelude Satin i Redness Correction???Kupowała je dwa osobno?Ja muszę sobie kupić taki primer i właśnie nie wiem na jaki się zdecydować, chcę go używać pod mineralki i jako wykańczający makijaż, może mi coś poradzisz???
OdpowiedzUsuńHej, kupiłam osobno składniki ze strony kolorówki i zmieszałam je tak, by otrzymać coś pomiędzy Prelude Satin i Redness Correction. Zmieszałam velvet spheres, mikrosfery silikonowe, mikę Oriental Beige i Anti-Redness mikę z pudrem jedwabnym - zależało mi na jak największej "jedwabistości" i wygładzeniu przy jednoczesnym ukryciu zaczerwień. Takie połączenie sprawdza się u mnie świetnie jako primer, jako puder też czasem go nakładam i daje radę, ale osobiście widzę lepsze efekty właśnie przy stosowaniu jako primer. Pozdrawiam!
Usuń