Kosmetyki TBS to prawdziwe bomby zapachowe, bardzo wiernie oddają rzeczywiste zapachy owoców. Mój grapefruit - czy to w przypadku żelu, czy też masełka - pachnie dokładnie tak, jakbym dopiero co przekroiła świeżego, soczystego grapefruita. Nie za słodko, przyjemnie, orzeźwiająco. Co więcej zapachy są szalenie długotrwałe - kiedy nasmaruję się masłem przed snem czuję grapefruita nie tylko gdy zasypiam, ale także rano po przebudzeniu - z dokładnie taką samą intensywnością jak wieczorem :) Pod względem zapachów The Body Shop nie ma chyba sobie równych!
Działanie tych kosmetyków uważam za nienajgorsze, podobnie też jak ich składy. Nie są może w 100% naturalne, ale doceniam obecność w nich naturalnych ekstraktów. Żel przyzwoicie myje i oczyszcza. Masło wchłania się dość szybko, nie pozostawia tłustej warstwy i całkiem nieźle nawilża.
Za żel zapłacimy 25 zł/250 ml, a za masło - 65 zł/200 ml. Ceny wysokie, składy nie do końca naturalne, ale zapachy - obłędne! Pachnieć cały dzień grapefruitem to naprawdę przyjemna sprawa, tylko czy warta takiej ceny? To już pozostawiam Waszej ocenie :)
A oprócz tego - chwalę się :) W mini rozdaniu u Maliny (http://testykosmetyczne.blogspot.com) wygrałam delikatną wodę micelarną ISIS AquaRUBORIL. Bardzo się ucieszyłam, bo taki prezent dla moich naczynek jest jak znalazł, ale mało tego - Kochana Malinka dołączyła mi do micela jeszcze maseczkę do cery naczynkowej Soraya! Cud-dziewczyna ta Malina! :) Jeszcze raz bardzo dziękuję Kochana :* Jak przetestuję na pewno pojawią się recenzje :)
Udanego weekendu wszystkim życzę :)
tak dużo na pewno bym nie zaplaciła :(
OdpowiedzUsuńTheBodyShop ma fajne ogólnie kosmetyki, ale jak dla mnie można znaleźć ich tańsze odpowiedniki :D
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
http://delancydame.blogspot.com/
Z The Body Shop miałam tylko maseczkę o której pisałam na blogu. Jak dla mnie kosmetyki są trochę za drogie.
OdpowiedzUsuńMhmm, lubię zapach grejpfruta!
OdpowiedzUsuńA co do włosów, to nie wiem jak wyglądają twoje bo nie widzę tu żadnego twojego zdjęcia, ale myślę że kluczem jest cieniowanie, układanie na szczotkę (jeśli prostujesz to nie od nasady głowy, ale od połowy włosów) i dobre pianki. Ta, którą wyszczególniłam w poście ma dobre opinie, dziewczyny piszą, że naprawdę zwiększa objętość :)
Ja też lubię pachnące masła ale 65 zl to naprawdem duzo, ja bardzo lubie masło Farmony cynamon i karmel za 15 zl nigdy nie wącham niczego piękniejszego :)
OdpowiedzUsuńIle razy miałam tak jak Ty - czasem trzeba się przyzwyczaić do śmierdzącego kosmetyku, jeśli naprawdę fajnie działa. A taki cudownie pachnący grejpfrut, to miła odskocznia :)
OdpowiedzUsuńJak coś jest fajne, to warto wydać troszkę więcej. Sama lubię kupować to co mi służy, a nie tylko to co jest tańsze :)
OdpowiedzUsuńI odkrywać zupełne perełki :)
Usuńz tej firmy jeszcze nic nie mialam :)
OdpowiedzUsuńZapachy rzeczywiście maja obledne ale cena troche odpycha ;/
OdpowiedzUsuńzapraszam do nas :) http://kiisblogger.blogspot.com/
o jakie fajne drogie rzeczy :)
OdpowiedzUsuńWyglądają zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie zapach kosmetyków jest obłędny, ale w tej cenie wolę jednak Pat&Rub z lepszym składem i również pięknym zapachem :)
OdpowiedzUsuńTBS trochę drogie :/
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem ich zapachów. Gratuluję wygranej.
OdpowiedzUsuńNiech Ci służy! Na pewno będziesz zadowolona:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dołączysz się do akcji "Październik - miesiącem maseczek", który ogłosiłam w ostatnim poście?
Ja uwielbiam ten zpach ,ale masło jakie drogie :(
OdpowiedzUsuńJak zwykle u ciebie ciepło i miło-uwielbiam cudne zapachy a ten....hm-przemawia do zmysłów
OdpowiedzUsuńTez uwielbiam pachnące kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńi obserwuje :)
zostałaś otagowana ;)
OdpowiedzUsuńTen zapach jest śliczny - mam taki balsamik do ust.
OdpowiedzUsuńja z Body Shopu używam teraz masła o zapachu waniliowym - małe pudełeczko, od którego się uzależniłam (!!)..
OdpowiedzUsuńZapraszam do wzięcia udziału w Tagu: PAŹDZIERNIK miesiącem maseczek
OdpowiedzUsuńZostałaś u mnie otagowana :)
OdpowiedzUsuńhttp://kasias1980.blogspot.com/2012/10/tag-pazdziernik-miesiacem-maseczek.html
Ja miałam żel pod prysznic i myje jak każdy inny żel, a już pod koniec miałam serdecznie dość tego zapachu grejpfruta :D
OdpowiedzUsuńNie lubię grepefruitowego zapachu:P
OdpowiedzUsuńZapraszam do zabawy :)
OdpowiedzUsuńhttp://naturalna-bianka.blogspot.com/2012/10/tag-pazdziernik-miesiacem-maseczek.html
bardzo bym chciała to powąchać! bardzo bardzo!!!!
OdpowiedzUsuńTa maseczka zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńa próbowałaś masła do ciała 'tutti fritti'? pachna obłędnie i świetnie sie wchłaniaja. szczególnie po kąpieli. polecam i pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńJa na twoim miejscu spróbowała bym balsamów z serii So pretty firmy Soraya ! Sa rewelacyjne ! Ich zapachy po prostu obłędne, ja do teraz wyprobowalam brzoskwiniowy, czekoladowy (pachnie jak tabliczka najlepszej czekolady) i malinowy ( jak malinowa mamba) Balsamy super sie rozprowadza, dobrze wchłaniają i naprawde dogłębnie nawilżają skore. Ja używam regularnie skora jest w o wiele lepszej kondycji no i pachnie cudownie - polecam :)
OdpowiedzUsuńOdważnie zdołam ogłosić, że nie żałuję ani sekundy spędzonej nad tym wpisem. Niezbyt często natrafiam w tym temacie na coś równie intrygującego, co jest jednocześnie napisane w miarę dogodnym językiem.
OdpowiedzUsuń